O pewnym Maczku

Raz się Maczkowi maczać zachciało
Mówili o nim… „Temu wciąż mało!”
Przez świat wędrował sobie radośnie
Maczał przy zimie, maczał przy wiośnie
Okazji szukał ze słonka wstaniem
Bo wciąż mu w głowie było maczanie
Cóż! Ponad fajkę i ponad picie
Maczać ten maczek kochał nad życie
Gdy tylko płatki ze snu otwierał
To do maczania znów się zabierał
Lecz kiedyś spotkał piękną Makówkę
I stracił dla niej swą maczą główkę
Maczek wciąż patrzył w jej piękne oczy
tylko w jej pięknie zapragnął maczyć!
Takie są Maczka miłości skutki –
Już mu nie w głowie inne makówki.
I już nie biega z krzaczka na krzaczek
Zrobił się wierny w maczaniu Maczek.
Z tego wierszyka morał jest taki
Kochając – wierne są nawet Maki!

15.07.2016