Tak… jak piórkiem musnąć i ogrzać oddechem
nagość okryć dłonią w geście zaborczości
oczy nie widzące – więc czują jedynie
że niewypowiedziane wykrzyczeć najprościej
Czekając na spełnienie zawieszona w próżni
skupiona wiem, że ciemność niejedną ma twarz
przeczuwam zaledwie twój zamiar, pragnienie
zamieniam się w instrument na którym ty grasz
I każde twe muśnięcie ciepłem się rozlewa
i każdy pocałunek unosi mnie w dal
i każde twoje pchnięcie zatraca mnie w tobie
i każde twoje drgnienie to piekło i raj
Spokojna jak miłość zapalam się jasno
wchodzisz we mnie feerią dotyków i barw
każdą kroplą potu czuję twoją bliskość
twoje pożądanie, pragnienie i żar
Niemożliwe się staje dniem znanym, powszednim
niewyśnione jest jawą i czeka u drzwi
zakazane wychodzi już z kąta i wiem…
wiem, że kocham, że kochasz…
że teraz już MY