Czarno-białe słońce świeci za oknem
Czarno białe cienie rzucając pod stopy
Czarno-białe myśli krążą nam po głowie
A życie nadal sypie tęczą prosto w oczy
Dzień znów tak podobny do tych co minęły
Wszystko takie ważne i takie konieczne
Czas trzymany w dłoniach dzielimy na chwile
Wiecznie gdzieś spóźnieni, zapatrzeni w ziemię
Biegniemy przez miasta, miasteczka i wioski
Dla siebie zgarniamy rzeczy, ludzi, słowa,
Pionki w bezgranicznej szachownicy czasu
Raz w czerni, raz w bieli zamykamy siebie
Jak bardzo trzeba zniknąć w czarno-białym świecie
Aby zatęsknić za duszą, za sobą
Jak wiele trzeba zgubić, by dostrzec swą pustkę
Wyciągnąć dłoń po serce, po życie, po tęczę
25 III 2018